Audiometria impedancyjna

Audiometria impedancyjna – czyli co...?

Audiometria impedancyjna wzięła swoją nazwę od sformułowania „impedancja”, będącego określeniem i miarą oporu jaki stawia ośrodek rozchodzącej się w nim fali dźwiękowej. W tym przypadku opór stawia przede wszystkim ucho środkowe – błona bębenkowa i łańcuch kosteczek słuchowych. W zależności od warunków, jakie panują w uchu środkowym, opór ten będzie większy lub mniejszy, a to w konsekwencji wpłynie na to jak słyszy Pacjent. W celu oceny warunków panujących w jamie bębenkowej, należy zatem je zmierzyć. Najlepiej obiektywnie. Audiometria impedancyjna zaliczana jest zatem do grupy obiektywnych badań narządu słuchu, a swój obiektywizm zawdzięcza zautomatyzowanym pomiarom, niezależnie od poziomu współpracy Pacjenta. Przez co pozwala na ocenę najbardziej peryferyjnego fragmentu drogi słuchowej, jakim jest ucho zewnętrzne i ucho środkowe. Audiometria impedancyjna nie wymaga czynnej współpracy ze strony osoby badanej, jednak wymaga pewnej kooperatywności (współpracy biernej), umożliwiającej przeprowadzenia pomiarów w ciszy i spokoju.

Audiometria impedancyjna – co się na nią składa...?

Właściwie, na całokształt audiometrii impedancyjnej składa się: tympanometria wraz z pomiarem odruchów z mięśni śródusznych (głównie z mięśnia strzemiączkowego), ale również testy drożności trąbek słuchowych i testy zanikania odruchu strzemiączkowego. Innymi słowy, podstawą i absolutnym minimum każdego pomiaru w zakresie audiometrii impedancyjnej, jest tympanometria wraz z pomiarem odruchów z mięśni śródusznych. Dlatego też, często można spotkać te nazwy stosowane zamiennie. Powyższe badania są najczęściej wykonywanym, bezinwazyjnym oraz zasadniczo bezbolesnym (choć czasem mogącym sprawiać dyskomfort) pomiarem stanu ucha środkowego.

Audiometria impedancyjna – czy to badanie słuchu?

Nie, audiometrii impedancyjnej nie należy traktować jako badania słuchu. Co ważne, nie należy interpretować jej w kontekście oceny czułości narządu słuchu, a wyniki badania należy zawsze rozpatrywać w połączeniu z innymi pomiarami (np. audiometrią tonalną czy słuchowymi potencjałami wywołanymi, etc.). Dlatego tym bardziej należy podkreślić, że tympanometria z pomiarem odruchów z mięśni śródusznych nie jest badaniem słuchu samym w sobie. Nie stanowi narzędzia do ilościowej oceny ubytku słuchu, a jedynie daje pewną jakościową ocenę ucha środkowego. Nie jest bezpośrednią miarą ruchomości błony bębenkowej, ale akustycznym pomiarem (ciśnienia i prędkości akustycznej tonu próbnego), wykonywanym za pomocą mikrofonu, wchodzącego w skład sondy pomiarowej wprowadzanej do przewodu słuchowego zewnętrznego. Warto jednak zaznaczyć, że to stosunkowo proste i wysokospecjalistyczne badanie jest swoistą miarą transmisji energii fali akustycznej poprzez ucho środkowe. Nie tylko pozwala pośrednio określić stan błony bębenkowej, jej ciągłość, podatność i sprężystość, ale pozwala również określić ciśnienie powietrza panujące wewnątrz jamy bębenkowej czy wręcz wykazać obecność zmian wysiękowych w uchu środkowym. Audiometria impedancyjna jest cennym uzupełnieniem oceny audiometrycznej, które pozwala na różnicowanie odbiorczych i przewodzeniowych ubytków słuchu.
W warunkach podstawowej opieki zdrowotnej, czy wręcz specjalistycznej opieki laryngologiczno-audiologicznej, tympanometria z pomiarami odruchów strzemiączkowych może być pomocna zarówno w diagnostyce wysiękowego zapalenia ucha środkowego (poprzez wykazanie obecności płynu nagromadzonego w jamie ucha środkowego), rozpoznawaniu idiopatycznej nagłej głuchoty (któremu często towarzyszy wrażenie zatkanych uszu), oto- i tympanosklerozy czy ocenie mikroperforacji błony bębenkowej (gdy istnieje podejrzenie niezarośnięcia się błony bębenkowej po samoczynnej perforacji czy zabiegach operacyjnych w obrębie błony bębenkowej). Może znaleźć zastosowanie w diagnostyce porażenia nerwu twarzowego czy szacowaniu zakresu dynamiki słuchu. Co więcej, z uwagi na fakt, iż w okresie dziecięcym, większość problemów ze słuchem ma charakter przewodzeniowy (a swoją przyczynę ściśle związaną z zaburzeniami w obrębie nosogardła, czy jest wręcz związanych z przerostem migdałków) i w tym przypadku audiometria impedancyjna jest nieocenianym narzędziem diagnostycznym. Często wręcz wystarczającym w swej prostocie i przydatności diagnostycznej.

Audiometria impedancyjna – czy dla każdego?

Generalnie nie istnieją granice wiekowe, wykluczające możliwość przeprowadzenia badań z zakresu audiometrii impedancyjnej. Testom tego rodzaju poddawane są zarówno niemowlęta, dzieci w różnych grupach wiekowych, jak i osoby dorosłe. Wykonuje się zawsze tam gdzie podejrzewa się jakiekolwiek nieprawidłowości w działaniu ucha środkowego, tj. w przepadku objawu przytkanych uszu, przewlekłych stanów zapalnych, przewlekłych katarów, podejrzenia perforacji czy wręcz obserwowanego pogorszenia reakcji słuchowych.

Jedynym przeciwwskazaniem do badań może okazać się aktywny wyciek z ucha, stany zapalne przewodu słuchowego zewnętrznego czy świeże stany pooperacyjne. Badanie można wykonać w pracowni diagnostyki audiologicznej czy gabinecie protetyka słuchu. Wyniki interpretować powinien jednak lekarz (laryngolog, laryngolog dziecięcy, audiolog), specjalizujący się w diagnostyce oraz leczeniu problemów ze słuchem.

Warunkiem koniecznym do przeprowadzenia tego pomiaru jest drożny przewód słuchowy zewnętrzny i ciągła błona bębenkowa. W trakcie pomiaru, wykorzystuje się specjalną sondę, z końcówką – przypominającą pionek do gier planszowych – dopasowaną do średnicy przewodu słuchowego zewnętrznego konkretnego Pacjenta. Konieczne jest bowiem precyzyjne uszczelnienie całej objętości przewodu słuchowego zewnętrznego, umożliwiające akustyczny pomiar parametrów zależnych od stanu błony bębenkowej.